Obrazek ten jest juz powszechnie znany ... gdy go po raz pierwszy zobaczyłam - zakochałam się ! Musiałam go mieć! Było to dwa lata temu a ja uczyłam się dopiero zakotwiczać ( tak się to nazywa? ) nić , obce były dla mnie pojęcia kanwa , aida ... Gdzieś w internecie wyczytałam o stopniu trudności tego haftu - był dla zaawansowanych :) Ale co tam wzięłam się za to i bardzo dumna byłam z efektu. Nie pamiętam jak długo mi zajęło haftowanie tego wzoru ale czasu miałam dużo, córka w przedszkolu , Młody jeszcze nawet nie raczkował, dużo spał więc dniami wyszywałam :)))
Wieczorami też i za to miał mi za złe mój małżonek bo zbyt mało uwagi mu poświęcałam.
Ale prace skończyłam, parę błędów tam popełniłam, lewej strony za nic nie pokaże ... nie radziłam sobie z supełkami . Mogę powiedzieć że haftu uczyłam się właśnie na tym obrazku!
Po dwóch latach haft doczekał się oprawy, szczerze to nie jestem pewna czy taka ramka pasuje.
Popatrzę na to i jeszcze pomyśle no i oczywiście proszę o sugestie :) wszelkie.
... na moim biurku
i na kanapie
na krześle też :)
Jeszcze z innej beczki ... ostatnio powstało takie oto pudło na herbatki, z motywem ziołowym :)
Kiedy mamusia malowała pudełka , dzieci grzecznie się bawiły w salon piękności! do dyspozycji miały wściekle różowy cień do powiek!
Córka była bardzo dumna z efektu a ja miałam całą podłogę w salonie różową.
Młody też został "zbarbiony"